Omawiając problematykę więzienną, pokazaliśmy dotychczas kilka świadectw nawróceń (?) dokonujących się na gruncie wspólnot protestanckich. Dzisiaj pragniemy temat możliwości przemiany człowieka skazanego poszerzyć również o wątek historyczny.
Jeszcze do XVI wieku w Europie stosowano zasadę, że „łańcuch, którym skuwano więźnia, winien być tak długi, jak ciężka jest jego zbrodnia”. Funkcjonowało przekonanie, że zapobiegać można przestępstwom jedynie poprzez stosowanie dotkliwych kar. Nie oznacza to, że więźniom nie okazywano aktów miłosierdzia, te jednak należały do rzadkości. Przykładem może być osoba królowej Jadwigi, która przez swoich emisariuszy wspierała więźniów, dostarczając im pokarm, napoje oraz odzież.
↧